„Czyż można myśleć o osiągnięciu pokoju, integralnego rozwoju ludów czy o ochronie środowiska naturalnego, bez ochrony prawa do życia najsłabszych, poczynając od tych, którzy mają się urodzić?” – pyta papież Benedykt XVI w swym orędziu na 46. Światowy Dzień Pokoju, obchodzony 1 stycznia 2013 r., i dodaje: „Wszelkie naruszenie życia, zwłaszcza u jego początków, nieuchronnie powoduje nieodwracalne straty dla rozwoju, pokoju i ochrony środowiska”. Prezentujemy komentarz o. Stanisława Jaromiego oraz fragmenty orędzia papieża Benedykta XVI.
Orędzie nosi tytuł „Błogosławieni pokój czyniący”, nawiązujący do błogosławieństw głoszonych przez Jezusa (por. Mt 5, 3-12 oraz Łk 6, 20-23), które mówią, że pokój jest darem mesjańskim i jednocześnie dziełem ludzkim. Taki pokój zakłada „humanizm otwarty na transcendencję” i wymaga odpowiedniej „etyki pokoju”, która jest etyką jedności i dzielenia się oraz realizacji pewnych warunków wstępnych, jak „pozbycie się dyktatury relatywizmu” i niezależnych moralności, wykluczających uznanie naturalnego prawa moralnego.
Tekst składający się ze wstępu i sześciu rozdziałów prezentuje rozległe spojrzenie ma tematykę pokoju. Redaktor L’Osservatore Romano nazwał go „małą encykliką” i podkreślił, iż jego tłem są dwa wydarzenia sprzed półwiecza: rozpoczęcie Soboru Watykańskiego II i ogłoszenie encykliki Pacem in terris, która ukazała jako cztery fundamenty pokojowego współżycia prawdę, wolność, miłość, sprawiedliwość.
Z optymizmem Jana XXIII autor orędzia na Światowy Dzień Pokoju przekonuje: „pokój nie jest marzeniem, nie jest utopią: jest możliwy” i jest on przede wszystkim realizacją wspólnego dobra w różnych społecznościach, podstawowych i pośrednich, narodowych, międzynarodowych i w społeczności światowej. Zaś drogą do osiągnięcia wspólnego dobra i pokoju jest przede wszystkim poszanowanie ludzkiego życia, pojmowanego w jego różnorodnych aspektach, od poczęcia poprzez rozwój aż do naturalnego kresu. „Ten, kto pragnie pokoju, nie może tolerować zamachów na życie i zbrodni przeciwko życiu” – mocno pisze papież.
Ponownie zatem Benedykt XVI broni naturalnej struktury małżeństwa, prawa do wolności religijnej i do korzystania z zasady sprzeciwu sumienia w odniesieniu do ustaw i decyzji rządowych, które zagrażają godności człowieka, takich jak aborcja i eutanazja. Zaś za jedno z najbardziej dziś zagrożonych praw i obowiązków społecznych uznaje prawo do pracy, apelując o „przywrócenie poszanowania pracy, oparte na zasadach etycznych i wartościach duchowych, które umocnią jej pojmowanie jako podstawowego dobra dla osoby, rodziny, społeczeństwa”.
Papież, dobrze widząc trudności współczesności, odrzuca dążenie jedynie do maksymalizacji zysku i konsumpcji, oceniające ludzi w perspektywie indywidualistycznej i egoistycznej tylko ze względu na zdolność do odpowiadania wymogom konkurencyjności. Odważnie proponuje nowy model rozwoju i gospodarki. Ma to być rozwój integralny, solidarny i zrównoważony, o właściwej skali dóbr-wartości. Apeluje też o stworzenie etyki rynków monetarnych, finansowych i komercyjnych mającej na uwadze również potrzeby najbiedniejszym oraz bezpieczeństwo zaopatrzenia żywnościowego. Upomina się przy tym o prawa rolników, zwłaszcza z małych gospodarstw wiejskich, do prowadzenia swej działalności w sposób godny i zrównoważony z punktu widzenia społecznego, środowiskowego i ekonomicznego.
Za decydującą w tych procesach uznaję rolę rodziny, która w naturalny sposób jest powołana do promowania życia: towarzyszy osobom w ich wzrastaniu i pobudza je do wspierania się w rozwoju poprzez wzajemną opiekę.
Ludzi nauki zachęca do tworzenia nowej myśli, nowej syntezy kulturalnej, aby przezwyciężyć technicyzm i harmonijnie połączyć różnorodne tendencje polityczne, mając na względzie dobro wspólne, oraz osadzić działalność gospodarczą i finansową na solidnych podstawach antropologicznych i etycznych.
Wszystko to wymaga krzewienia pedagogii pokoju, która może być wdrażana przez ludzi o bogatym życiu wewnętrznym, jasnych i wartościowych odniesieniach moralnych, mających odpowiednie postawy i styl życia.
Swe orędzie papież zaczyna słowami „każdy nowy rok niesie z sobą oczekiwanie lepszego świata. Dlatego proszę Boga, Ojca ludzkości, by obdarzył nas zgodą i pokojem, aby wszyscy mogli zrealizować dążenia do życia szczęśliwego i dostatniego.” Kończy je modlitwą franciszkańską, prosząc Boga, aby uczynił nas narzędziem swego pokoju, aby siał miłość tam, gdzie panuje nienawiść; wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda, prawdziwą wiarę tam, gdzie panuje zwątpienie.
Warto dodać, że papieskie przypomnienie naturalnego porządku rzeczy w odniesieniu do małżeństwa, koncepcji osoby, społeczeństwa czy troski o życie spotkała już fala krytyki środowisk liberalnych i gejowskich. Skomentował to ks. Federico Lombardi, watykański rzecznik prasowy, mówiąc: „Jak wiadomo, jest to wizja, którą Kościół nieustannie powtarza, stając się tym samym celem stałych ataków w wielu krajach. To nie zaskakuje. Tymczasem reakcja wydaje się chaotyczna i przesadna, raczej wrzaskliwa niż przemyślana, jakby nakierowana na zastraszenie tych, którzy by chcieli w sposób wolny poprzeć tę wizję w przestrzeni publicznej. Co więcej, taka reakcja zaciemnia liczne aspekty papieskiego przesłania o niezwykłej aktualności i sile, które powinny spotkać się z przemyśleniem i należną uwagą. W czasach szerzącego się bezrobocia jasne stwierdzenie Papieża o prawie do pracy jako podstawowym dla godności osoby brzmi jak dzwonek alarmowy. Domaga się on głębszej refleksji nad «modelami rozwoju», które doprowadziły nas do obecnej sytuacji z jej brakiem zasad braterstwa, solidarności, darmowości. A to one powinny zapewnić wymiar naprawdę ludzki porządkowi gospodarczemu, społecznemu i politycznemu”. I zapraszał wszystkich do całościowego i obiektywnego czytania dokumentu.
o. Stanisław Jaromi
Fragmenty orędzia Ojca Świętego Benedykta XVI
na Światowy Dzień Pokoju
1 stycznia 2013 r.
BŁOGOSŁAWIENI POKÓJ CZYNIĄCY
Pokój czynią ci, którzy kochają życie, bronią go i je promują na każdym jego etapie
4. Drogą do osiągnięcia wspólnego dobra i pokoju jest przede wszystkim poszanowanie ludzkiego życia, pojmowanego w jego różnorodnych aspektach, od poczęcia, poprzez rozwój, aż do naturalnego kresu. Tak więc prawdziwie czynią pokój ci, którzy kochają życie, bronią go i je promują we wszystkich jego wymiarach: osobistym, wspólnotowym i transcendentnym. Życie w pełni jest szczytem pokoju. Ten, kto pragnie pokoju nie może tolerować zamachów na życie i zbrodni przeciwko życiu.
Ci, którzy nie doceniają w wystarczającym stopniu wartości ludzkiego życia i w konsekwencji popierają na przykład liberalizację aborcji, być może nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób opowiadają się za dążeniem do pokoju iluzorycznego. Ucieczka od odpowiedzialności, która uwłacza osobie ludzkiej, a tym bardziej zabijanie bezbronnych i niewinnych istot ludzkich, nigdy nie zaprowadzi do szczęścia czy pokoju. Czyż można myśleć o osiągnięciu pokoju, integralnego rozwoju ludów czy o ochronie środowiska naturalnego, bez ochrony prawa do życia najsłabszych, poczynając od tych, którzy mają się urodzić? Wszelkie naruszenie życia, zwłaszcza u jego początków, nieuchronnie powoduje nieodwracalne straty dla rozwoju, pokoju i ochrony środowiska. Nie jest też słuszne for mułowanie w podstępny sposób fałszywych praw lub osądów, opartych na redukcjonistycznej lub relatywistycznej wizji istoty ludzkiej oraz zręcznym posługiwaniu się dwuznacznymi wyrażeniami, faworyzującymi rzekome prawo do aborcji i eutanazji, które zagrażają podstawowemu prawu do życia.
Trzeba także uznać i promować naturalną strukturę małżeństwa, jako związku między mężczyzną a kobietą, wobec prób zrównania jej w obliczu prawa z radykalnie innymi formami związków, które w rzeczywistości szkodzą jej i przyczyniają się do jej destabilizacji, przesłaniając jej szczególny charakter i niezastąpioną rolę społeczną.
Zasady te nie są prawdami wiary ani jedynie pochodną prawa do wolności religijnej. Są one wpisane w samą naturę człowieka, możliwe do rozpoznania rozumem, a zatem wspólne dla całej ludzkości. Działalność Kościoła na rzecz ich promowania nie ma więc charakteru wyznaniowego, ale jest skierowana do wszystkich ludzi, niezależnie od ich przynależności religijnej. Działalność ta jest tym bardziej konieczna, im bardziej owe zasady są negowane lub błędnie rozumiane, ponieważ znieważa to prawdę o osobie ludzkiej, w poważny sposób rani sprawiedliwość i pokój.
Z tego względu ważnym wkładem na rzecz pokoju jest także respektowanie przez normy prawne i wymiar sprawiedliwości prawa do korzystania z zasady sprzeciwu sumienia w odniesieniu do ustaw i decyzji rządowych, które zagrażają godności człowieka, takich jak aborcja i eutanazja.
Jednym z praw człowieka o znaczeniu podstawowym, także dla pokojowego życia ludów, jest prawo jednostek i wspólnot do wolności religijnej. W tym momencie dziejowym staje się coraz ważniejsze, aby prawo to było promowane nie tylko z negatywnego punktu widzenia, jako wolność od – na przykład, zobowiązań i przymusu w zakresie wolności wyboru własnej religii – ale także z pozytywnego punktu widzenia, w jego różnorodnych aspektach, jako wolność do: na przykład do dawania świadectwa o swojej religii, do głoszenia i przekazywania jej nauczania; do prowadzenia działalności edukacyjnej, charytatywnej i opiekuńczej, pozwalającej wprowadzać w życie nakazy religijne; do istnienia i działania jako organizacje społeczne, tworzone zgodnie z właściwymi im zasadami doktrynalnymi i celami instytucjonalnymi. Niestety, także w krajach o dawnej tradycji chrześcijańskiej coraz liczniejsze są przypadki nietolerancji religijnej, zwłaszcza w odniesieniu do chrześcijaństwa i tych, którzy po prostu noszą stroje wskazujące na przynależność religijną.
Ten, kto czyni pokój, musi też pamiętać, że w coraz większej części opinii publicznej ideologie radykalnego liberalizmu i technokracji budzą przekonanie, że wzrost gospodarczy może być osiągnięty nawet kosztem erozji społecznej roli państwa i społeczeństwa obywatelskiego jako sieci relacji opartych na solidarności, a także praw i obowiązków społecznych. Otóż trzeba zauważyć, że te prawa i obowiązki mają podstawowe znaczenie dla pełnej realizacji innych, poczynając od praw obywatelskich i politycznych. Jednym z najbardziej dziś zagrożonych praw i obowiązków społecznych jest prawo do pracy. Wynika to z faktu, że coraz bardziej praca i właściwe uznanie statusu prawnego pracowników nie są właściwie wartościowane, ponieważ rozwój gospodarczy rzekomo zależy głównie od pełnej wolności rynków. Tym samym praca jest uważana za zmienną, zależną od mechanizmów ekonomicznych i finansowych. W związku z tym potwierdzam, że godność człowieka, a także racje gospodarcze, społeczne i polityczne wymagają, aby nadal «dążyć do osiągnięcia – uznanego za priorytetowy – celu, jakim jest dostęp wszystkich do pracy i jej utrzymanie»[4]. Wstępnym warunkiem osiągnięcia tego ambitnego celu jest przywrócenie poszanowania pracy, oparte na zasadach etycznych i wartościach duchowych, które umocnią jej pojmowanie jako podstawowego dobra dla osoby, rodziny, społeczeństwa. Z dobrem tym wiążą się obowiązek i prawo, wymagające odważnej i nowej polityki pracy dla wszystkich.
Budowanie dobra pokoju poprzez nowy model rozwoju i gospodarki
5. W wielu kręgach uważa się, że potrzebujemy dzisiaj nowego modelu rozwoju, a także nowego spojrzenia na gospodarkę. Zarówno rozwój integralny, solidarny i zrównoważony jak i dobro wspólne wymagają właściwej skali dóbr-wartości, które można uporządkować mając Boga, jako ostateczne odniesienie. Nie wystarczy mieć do dyspozycji wielu środków i wielu możliwości wyboru, choćby cennych. Zarówno z wielu dóbr służących rozwojowi jak i możliwości wyboru należy korzystać zgodnie z perspektywą dobrego życia, prawego postępowania, uznającego prymat wymiaru duchowego i odwołania się do realizacji dobra wspólnego. W przeciwnym razie tracą one swą słuszną wartość, prowadząc do powstania nowych bożków.
Aby wyjść z obecnego kryzysu finansowego i gospodarczego – którego skutkiem jest wzrost nierówności – potrzebni są ludzie, grupy, instytucje promujące życie, sprzyjając ludzkiej kreatywności, aby nawet kryzys wykorzystać jako okazję do rozeznania i poszukiwania nowego modelu gospodarczego. Ten wzorzec, który panował w ostatnich dziesięcioleciach postulował poszukiwanie maksymalizacji zysku i konsumpcji, w perspektywie indywidualistycznej i egoistycznej, chcącej oceniać ludzi tylko ze względu na ich zdolność do odpowiadania wymogom konkurencyjności. Natomiast w innej perspektywie prawdziwy i trwały sukces można osiągnąć poprzez dar z siebie, swoich możliwości intelektualnych, przedsiębiorczości, ponieważ znośny, to znaczy prawdziwie ludzki, rozwój gospodarczy potrzebuje zasady bezinteresowności, jako wyrazu braterstwa i logiki daru[5]. Konkretnie w działalności gospodarczej, kto buduje pokój, jawi się jako ten, który ustanawia ze współpracownikami i kolegami, zleceniodawcami i użytkownikami relacje lojalności i wzajemności. Wykonuje on działalność gospodarczą na rzecz dobra wspólnego, przeżywa swoją pracę jako coś, co wykracza poza własny interes, dla dobra pokoleń obecnych i przyszłych. W ten sposób pracuje nie tylko dla siebie, ale także, aby dać innym przyszłość i godną pracę.
W sferze gospodarczej, pożądana jest zwłaszcza ze strony państw polityka rozwoju przemysłowego i rolniczego, dbająca o postęp społeczny i upowszechnienie zasad państwa prawa i demokracji. Niezmiernie istotne i niezbędne jest również stworzenie etyki rynków monetarnych, finansowych i komercyjnych. Muszą być one ustabilizowane, lepiej koordynowane i kontrolowane tak, aby nie przynosiły szkody najbiedniejszym. Troska wielu twórców pokoju powinna się również kierować – z większą determinacją niż miało to miejsce do tej pory – ku braniu pod uwagę kryzysu żywnościowego, znacznie poważniej- szego niż finansowy. Kwestia bezpieczeństwa zaopatrzenia żywnościowego po raz kolejny stała się centralnym tematem międzynarodowej agendy politycznej, ze względu między innymi na kryzys związany z gwałtownymi wahaniami cen surowców rolnych, nieodpowiedzialnymi zachowaniami niektórych podmiotów gospodarczych oraz niewystarczającej kontroli ze strony rządów i społeczności międzynarodowej. Aby poradzić sobie z tym kryzysem, ludzie czyniący pokój są powołani do współpracy w duchu solidarności, od poziomu lokalnego do międzynarodowego, mając na celu umożliwienie rolnikom, zwłaszcza z małych gospodarstw wiejskich, prowadzenia swej działalności w sposób godny i zrównoważony z punktu widzenia społecznego, środowiskowego i ekonomicznego.
[4] BENEDYKT XVI, Enc. Caritas in veritate (29 czerwca 2009), 32: AAS 101 (2009), 666-667.
[5] Por. tamże, 34 i 36: AAS 101 (2009), 668-670 i 671-672.
Pełny tekst orędzia dostępna na: vatican.va.